Tym razem testowana przeze mnie mysz to nie świeżutka nowość, a myszka z 2020 roku. Genesis Krypton 510, bo o nim właśnie mowa, ma już więc ponad 2 lata na karku.
Gamingowa mysz przewodowa wyposażona jest w sensor PAW3325, 6 przycisków, podświetlenie RGB i gumowane boki. Czy to wystarczy?
Sprawdzimy, czy mimo swojego wieku myszka wciąż może być ciekawym punktem na Twojej liście zakupowej.
Zaczniemy od tego, co najbardziej spodobało mi się w tej konstrukcji, czyli to, jak mysz leży w ręce.
Chwyt myszki, jaki mi najbardziej odpowiada to palm grip. Czyli palce stykają się z myszką niemal całą swoją powierzchnią.
Myszka ma około 13 cm długości, dlatego moja ręka bardzo dokładnie przylega do całej jej powierzchni. Porównywałem to z trochę mniejszą myszką, bo o długości 12,5 cm. I rzeczywiście niby niewielkie 0,5 cm naprawdę robi różnicę 😉
Boczne przyciski znalazły się trochę bliżej przedniej części. Tak jak wciśnięcie bocznego frontowego przycisku jest bezbłędne, tak z tylnym mam minimalny problem. Ale znów, jest znacznie lepiej niż w przypadku mniejszej myszki.
Scroll w myszce działa cicho. Nie słychać w nim charakterystycznego dźwięku rolki, a jedynie lekki pomruk, bardzo miękki i przyjemny dźwięk.
Górna część gryzonia pokryta jest w pełni plastikiem. Ma on jednak ciekawą teksturę. Jest on lekko chropowaty, przypomina trochę bardzo delikatny papier ścierny. Ale czy to dobrze?
Według mnie bardzo dobrze! Zapewne wiesz, że im bardziej chropowata powierzchnia, tym trudniej coś po niej przesuwać. Tak samo jest tutaj. Twoja ręka będzie nieco lepiej przylegać do powierzchni myszki, nieco bardziej ograniczając przypadkowe ruchy w czasie gry.
Na deser po obu bokach urządzenia znajdziesz gumowaną powierzchnię. Jest miła w dotyku i zdecydowanie przyjemniejsza niż klasyczny plastik.
Mysz jest wyprofilowana pod gracza praworęcznego.
Rozumiesz już, że przynajmniej pod względem budowy myszka trafiła niemal idealnie w moje preferencje. Ale zobaczmy dalej, tym razem trochę dokładniej w to, co skrywa się w środku.
W środku znalazł się dobrze znany sensor PAW3325. Jakie są jego parametry w tej myszce?
Jak widzisz, sensor jest całkiem niezły. Na pewno nie jest to szczyt możliwości, do których nam daleko. Mówimy jednak o myszce za około 100 złotych. Jak na taką cenę jest dobrze, w momencie premiery myszki było nawet bardzo dobrze! 🙂
Rozdzielczość pracy może zadowolić każdego użytkownika. Niektórzy mogą mieć problem z dosyć wysokim minimalnym skokiem suwaka DPI. Możesz ustawić opcję 200 lub 300, ale nic pomiędzy tymi wartościami.
Jeżeli jesteś graczem preferującym dynamiczne gry, w których niezbędne są szybkość i precyzja, możesz mieć problemy z tym sensorem. Maksymalna szybkość śledzenia 100 IPS może być dla Ciebie po prostu za niska.
W przypadku, gdy przekroczysz tę szybkość, przestaniesz trafiać tam, gdzie chcesz.
Dla reszty graczy, czyli tych mniej wymagających, którzy chcą sobie po prostu postrzelać lub grają w inne gry, szybkość śledzenia będzie wystarczająca.
Tak jak większość myszek Genesis, tak samo i Krypton 510 ma sporo możliwości zmiany ustawień.
Zaczynając kolejno od oferowanych możliwości, możesz:
Oczywiście wszystkie ustawienia zapisywane są w pamięci myszki, także nie ma problemu, że myszka zapomni ciężko przygotowywane funkcje makro.
Wszystkie przygotowane ustawienia zapisujesz w swoim profilu. Możesz utworzyć kilka czy nawet kilkanaście profili, np. gdy dzielisz komputer z rodziną lub chcesz różne ustawienia do różnych gier.
Myszka podświetlona jest diodami RGB. Możesz wybrać w zasadzie dowolny kolor. Dookoła myszki biegnie plastikowe przecięcie, którego jedynym zadaniem jest pięknie świecić.
Podświetlony jest również scroll oraz przestrzeń pomiędzy klawiszami, widoczna w zasadzie tylko od góry. Podświetlone jest też oczywiście logo Genesis, które jednak zakrywasz swoją ręką.
Tak, jak już wspomniałem, do swojej dyspozycji dostajesz 11 trybów podświetlenia myszki. Całkiem sporo.
Na mojego faworyta wybrałem podświetlenie Prismo. Jest to efekt, który oferuje wszystkie kolory naprzemiennie. Wybierasz szybkość pulsacji, a następnie przez mysz przechodzą różne kolory. Zaczynając od końca myszki, kolor „wędruje” aż do samych przycisków. Zobacz sam:
Możesz jednak czuć się rozproszony przez przesuwające się i migoczące światło. Wtedy wybierz podświetlenie stałe albo całkowicie zrezygnuj z podświetlenia w myszce.
Premiera myszki Krypton 510 była we wrześniu 2020 roku. Myszka jest już ponad 2 lata na rynku, a od tego czasu sporo się zmieniło. Jeszcze kilka miesięcy temu mógłbym ją spokojnie polecić każdemu, kto szuka tańszych gryzoni.
Jednak na początku tego roku Genesis wypuścił nową myszkę Krypton 555 (test znajdziesz tutaj), którego wyposażył w nowocześniejszy i dużo lepszy sensor. Ceny obu myszek są bardzo podobne, dlatego pod kątem jakości sensora, zdecydowanie wygrywa Krypton 555.
Nie oznacza to, że warto kupić Genesis Krypton 510. To zależy, w co grasz. Może nie zależy Ci na byciu super pro gamerem i szybkość śledzenia 100 IPS jest dla Ciebie wystarczająca.
Dla mnie duża zaletą Kryptona 510 (i przewagą nad 555) jest jej rozmiar i waga. Krypton 510 jest trochę większą myszką o wadze niecałych 100 gramów. Jego obudowa jest też bardziej „premium” 🙂
Rozmiar myszki nie robi mi aż takiej różnicy. Jednak zdecydowanie bardziej wole cięższe gryzonie. Pewniej leżą w mojej ręce i to właśnie 510 aktualnie działa na moim biurku.
Jeżeli więc przekonałem Cię i również myślisz, że możesz polubić się z Kryptonem 510, możesz śmiało go kupić. Jeżeli jednak szukasz lepszego sensora niż PAW3325, możesz postawić na Genesisa Krypton 555.
Mysz gamingową Genesis Krypton 510 możesz kupić w oficjalnym sklepie Genesis oraz tutaj: