Zima, zima i jeszcze raz zima. Grzejniki w domu pracują pełną parą, a powietrze wysycha.
Jeśli jest za suche, moja skóra i włosy czują to w pierwszej kolejności. Nieprzyjemnie się oddycha takim powietrzem i często czuję drapanie w gardle.
Nie zrezygnuję z ogrzewania domu zimą ? Ale wiem, jak mogę złagodzić jego skutki.
Testuję nawilżacz powietrza Welltec HDO300 za około 650 zł.
To nawilżacz ultradźwiękowy, więc rozbija cząsteczki wody za pomocą dźwięków o wysokiej częstotliwości. Z urządzenia wydobywa się lekka zimna mgiełka, która nawilża powietrze.
Jak nawilżacz Welltec HDO300 poradził sobie w moim domu? Zobacz moją recenzję ?
Nawilżacz zapakowany jest w kartonowe pudełko.
W zestawie z nawilżaczem są:
To spory zestaw akcesoriów. Mam zapas wkładów filtrujących i tabletek odkamieniających na kilka miesięcy.
Nawilżacz miał pracować przede wszystkim w naszym biurze i okazjonalnie w sypialni. Zależało mi na tym, żeby był mały i ładnie wtopił się w otoczenie.
Nawilżacz Welltec HDO300 jest niewielki, zgrabny i dyskretny (ma ok. 30 cm wysokości i ok. 18 cm szerokości). To ważne, jeśli masz małe mieszkanie i nie chcesz go zagracać kolejnymi urządzeniami.
Obudowa jest biała, więc ładnie wygląda w pokoju i nie rzuca się za bardzo w oczy.
Nawilżacz jest lekki, więc łatwo go przenosiłam między pokojami i piętrami.
W górnej pokrywie nawilżacza jest otwór, z którego wylatuje mgiełka. W środku jest zbiornik na wodę (ma pojemność 3,5 l). Jest wyjmowany i ma uchwyt, więc łatwo go przenosiłam do łazienki, żeby dolać wody.
Informacje pokazuje duży i czytelny wyświetlacz LED. Widzisz aktualną wilgotność względną w %, natężenie mgiełki, włączoną jonizację i ikonę braku wody. Widzisz też, czy jest włączony tryb automatyczny i czy połączenie Wi – Fi jest aktywne.
Nawilżaczem sterowałam na 3 sposoby. Do wyboru miałam panel dotykowy na obudowie urządzenia, pilot i aplikację.
Pilot i aplikacja mają przewagę. Nie musiałam pochodzić do nawilżacza, żeby go włączyć, albo zmienić ustawienia. Kiedy nawilżacz stał w sypialni, sterowałam z innego pokoju. To było dla mnie wygodne, bo nie musiałam przerywać pracy i wstawać od biurka.
Panel dotykowy działa bez zarzutu. Ikony i napisy są duże i czytelne. Dobrze reagują na dotyk.
Pilot jest mały i lekki. Przyciski są duże, a napisy czytelne. Jest ryzyko, że jeśli często używasz pilota, z czasem mogą się zetrzeć napisy.
Najczęściej sterowałam aplikacją. Sparowanie nawilżacza z telefonem jest łatwe. Dołączona instrukcja przeprowadziła mnie krok po kroku po całym procesie.
Aplikacja jest po angielsku. Ma bardzo dobrą ocenę w sklepie Play (4,6). Nic dziwnego, bo jest czytelna, intuicyjna i działa płynnie.
Na ekranie głównym jest aktualna wilgotność powietrza i wybrany tryb pracy. Włączałam i wyłączałam nawilżacz i zmieniałam tryb pracy (manualny, auto, sleep). Ustawiałam timer, intensywność mgiełki i jonizację.
Aplikacja ma kilka zaawansowanych funkcji. To duży plus, bo personalizujesz pracę nawilżacza tak, żeby pasował do Twojego trybu życia.
Przykład?
Ustawiłam harmonogram pracy. Wybrałam dni tygodnia i godzinę, o której ma się włączyć nawilżacz. Zaprogramowałam, ile czasu ma pracować (np. tylko kilka minut, albo kilka godzin). Dzięki temu może się włączać np. zanim wrócisz z pracy.
W aplikacji ustawiasz, że jeśli jakiś warunek jest spełniony (np. jeśli w mojej miejscowości wilgotność spadnie poniżej 40%), nawilżacz się włącza. Nie musiałam sprawdzać, jaki jest poziom wilgotności, bo wiedziałam, że urządzenie samo się włączy, kiedy trzeba.
Możliwości masz naprawdę dużo. Programujesz nawilżacz tak, jak Ci wygodnie.
Ustawiłam nawilżacz z daleka od ścian, mebli i innych sprzętów w domu, żeby woda ich nie uszkodziła.
Najpierw w zbiorniku zamontowałam wkład filtrujący z jonami srebra (usuwa z wody bakterie). Później wyjęłam zbiornik i nalałam wody bezpośrednio z kranu.
Włączyłam nawilżacz przez aplikację, a z otworu zaczęła wylatywać zimna mgiełka.
Zgodnie z informacją od producenta, nawilżacz pracuje wydajnie w pomieszczeniach do 45 m², a wydajność nawilżania to 300 ml/godzinę. W moim domu najczęściej pracował w biurze (ok. 20 m2) i sypialni (ok. 20 m2).
Nawilżacz ma 3 tryby pracy – automatyczny, manualny i sleep.
Zdecydowanie mój ulubiony tryb pracy.
W trybie automatycznym działa humidistat. To małe urządzenie wewnątrz nawilżacza, które automatycznie bada wilgotność w pokoju. Dopasowuje i utrzymuje optymalny poziom nawilżania. Kiedy osiągnie odpowiedni poziom wilgotności, zmniejsza intensywność mgiełki.
To wygodne, bo nie musiałam sama sprawdzać poziomu wilgotności i pamiętać, żeby włączyć urządzenie w odpowiednim czasie. Po włączeniu trybu auto na ekranie pojawia się odpowiednia ikona.
Tryb sleep to inaczej tryb nocny. Wyświetlacz jest przygaszony, więc nawilżacz nie przeszkadzał mi w nocy. Generuje delikatny szum, który jest ledwo słyszalny.
Tryb nocny polecam nie tylko do sypialni, ale też do pokoju dziecka.
W trybie manualnym ręcznie wybierasz poziom nawilżania powietrza. Na wyświetlaczu widzisz ikony „kropelek”, które pokazują Ci intensywność nawilżania:
Wybierasz taką intensywność nawilżania, która Ci pasuje.
Nawilżacz ma kilka dodatkowych funkcji – jonizację, timer i funkcję aromaterapii.
Najczęściej korzystałam z jonizacji, która przydała się w naszym biurze.
Sprzęty elektroniczne (w naszym domu to przede wszystkim cała zgraja komputerów) uwalniają jony dodatnie, które męczą oczy, powodują bóle głowy i ogólnie złe samopoczucie.
Za każdym razem, kiedy włączałam nawilżacz w biurze, uruchamiałam jonizację (na ekranie pokazuje się ikona). Powietrze było świeże i orzeźwiające.
Wyobraź sobie powietrze od razu po burzy, albo w lesie. To dokładnie takie samo wrażenie ? Rewelacyjnie pracowało mi się w „zjonizowanym” pokoju.
Polecam Ci jonizację, jeśli dużo korzystasz z komputera, albo telewizora.
Timer to zegar, który odmierza czas, po którym nawilżacz się wyłączy. Do wyboru miałam od 1 do 12 godzin. Przydatna opcja, bo nie musiałam ustawiać dodatkowych przypomnień o wyłączeniu nawilżacza.
Drobny, ale miły akcent. Do zbiornika z wodą wlałam kilka kropelek olejku zapachowego. Włączyłam nawilżacz, a wtedy po całym domu rozniósł się ładny zapaszek.
Nawilżacz przez cały dzień stał w biurze i nie przeszkadzał mi w trakcie pracy. Według mojego pomiaru w trybie auto z maksymalną intensywnością mgiełki nawilżacz generuje hałas około 33 dB (mierzone w odległości około 1 m od urządzenia).
Wydaje tylko lekki szum, który niczym nie różni się od zwyczajnych szumów w domu. Przy całym dniu stukania w klawiaturę był niesłyszalny ?
W trybie auto na pełnym zbiorniku nawilżacz działa przez cały dzień (około 12 godzin). Kiedy brakło wody, na ekranie pojawia się ikona (czerwona kropelka) i usłyszałam potrójny dźwięk.
Nawilżacz automatycznie się wyłącza, kiedy braknie wody. To duży plus, bo jeśli nie ma mnie w pobliżu, nie stresuję się, że urządzenie może się uszkodzić, pracując z pustym zbiornikiem.
Jaki jest koszt prądu potrzebnego do działania nawilżacza?
Przyjęłam średnią cenę prądu na poziomie 78 groszy za KWh prądu. Według mojego pomiaru w trybie auto z intensywną ilością mgiełki nawilżacz pobiera 24 W.
Jedna godzina działania nawilżacza będzie Cię kosztować niecałe 2 grosze. Za 10 złotych, które przeznaczysz na prąd, możesz korzystać z nawilżacza przez 534 godziny.
Zazwyczaj, kiedy słyszę o „myciu” i „czyszczeniu” czegoś, robi mi się słabo ? Na szczęście mycie nawilżacz Welltec HDO300 jest łatwe i zajmuje tylko chwilę.
Producent zaleca mycie zbiornika na wodę i przetwornika ultradźwiękowego od 1 do 4 razy w miesiącu. Im masz twardszą wodę, tym częściej powinieneś je myć.
Zbiornik na wodę umyłam miękką gąbką, na koniec przetarłam go suchą ściereczką.
Przetwornik ultradźwiękowy produkuje mgiełkę, więc warto pamiętać o jego czyszczeniu, żeby pracował wydajnie. Przetarłam go miękką gąbką i gotowe.
Obudowa delikatnie zbiera kurz, ale na białej powierzchni nie jest aż tak widoczny. Korpus przetarłam zwilżoną miękką ściereczką.
Producent zaleca odkamienianie co najmniej 1 raz w miesiącu, żeby nawilżacz pracował wydajnie.
Do odkamieniania użyłam tabletek, które są w zestawie z nawilżaczem. Cały proces jest łatwy i trwa kilkanaście minut.
Przygotowałam osobny pojemnik z ciepłą wodą, do którego wrzuciłam tabletkę. Małą ilością wody przykryłam przetwornik ultradźwiękowy, a resztę wlałam do zbiornika na wodę. Odczekałam kilka minut i wylałam wodę. Gotowe.
Do odkamieniania możesz użyć innych środków, które kupisz w sklepach. Ten sam środek nada się do ekspresu automatycznego i nawilżacza.
Filtr wystarcza na około 3 – 6 miesięcy. Im masz twardszą wodę i im częściej używasz nawilżacza, tym częściej wymieniasz filtr.
Sporo osób rezygnuje z nawilżacza ultradźwiękowego w domu, ze względu na to, że na meblach zostają białe osady.
Nawilżacz Welltec HDO300 stał w naszym biurze przez cały tydzień. Pracował codziennie po kilkanaście godzin i wlewałam do niego wodę z kranu.
Nie zostawiał żadnych białych osadów na meblach, podłodze i innych powierzchniach. Wystarczyło standardowe sprzątanie kurzu z mebli co kilka dni.
Nawilżacze ultradźwiękowe bywają uciążliwe dla zwierzaków w domu. Futrzaki wyraźniej słyszą dźwięki o wysokiej częstotliwości, które dla nas są niesłyszalne.
Przed włączeniem nawilżacza byłam ostrożna, bo wyobrażałam sobie, jaki denerwujący może być jego dźwięk dla kocich uszu.
Przyznaję, że bardzo mnie zdziwiło, że naszemu kotu w ogóle nie przeszkadzał włączony nawilżacz. Frycek był zainteresowany nowym „członkiem” rodziny, ale kiedy nawilżacz pracował, kot zachowywał się zwyczajnie.
Polecam mieć oko na kudłatych pupili, żeby nie zbliżali się za bardzo do nawilżacza ?
Czy warto kupić nawilżacz Welltec HDO300? Moim zdaniem – tak.
Dlaczego?
Po pierwsze, jest mały i dyskretny, więc wstawiasz go do praktycznie każdego pomieszczenia w domu i w biurze. Nie zagraca podłogi, a korzyści, jakie Ci daje, są naprawdę na wysokim poziomie.
Po drugie, jest wydajny i na pełnym zbiorniku wody działa przez cały dzień (do 12 godzin). Nalewasz do niego wodę z kranu, więc nie kupujesz wody destylowanej i nie masz dodatkowych kosztów.
Ma jonizację i tryb automatyczny, więc nawilżacz jest właściwie samoobsługowy. Jest cichy i możesz przy nim spać, pracować, czytać i oglądać TV.
Jest łatwy w obsłudze i możesz sterować zdalnie pilotem i aplikacją. W aplikacji masz dostęp do zaawansowanych funkcji i personalizujesz pracę nawilżacza według własnych potrzeb i stylu życia.
Ma bardzo dobrą jakość do ceny. Kosztuje około 650 zł i uważam, że za taką jakość nawilżania powietrza to uczciwa cena ?
Szczerze mówiąc, gdybym miała się do czegoś przyczepić, to tylko do braku kółek w podstawie. Ale mimo wszystko nawilżacz jest lekki, więc nawet bez kółek łatwo go przenieść.
Czy kupiłabym go drugi raz? Tak.
Bardzo dobrze sprawdził się w moim domu i polecam Ci go nie tylko zimą, ale przez cały rok.
Wciąż nie jesteś przekonany do wyboru tego nawilżacza? Mam dla Ciebie kod rabatowy, który pozwoli Ci oszczędzić na zakupie tego (lub innego nawilżacza Welltec) 20 złotych! Odwiedź oficjalny sklep Welltec!
KOD: TRZ4NCULQ3N
Nawilżacz powietrza Welltec HDO300 kupisz w sklepach: