Nowa klawiatura Genesis Thor 660 wyróżnia się trzema głównymi cechami: bezprzewodową pracą, mechanicznymi przełącznikami i bardzo minimalistycznym rozmiarem. Z połączenia tych elementów można stworzyć naprawdę ciekawą klawiaturę.
W moje ręce trafiła właśnie taka konstrukcja. Z danych technicznych Genesis Thor 660 wydaje się być ciekawym produktem w równie ciekawej cenie. Klawiaturę bowiem możesz kupić za niecałe 300 złotych.
Przetestujmy Thora 660 i zobaczmy czy Genesis sprostał zadaniu i zaoferował nam produkt, którym warto się zainteresować!
Na początek kilka słów o sposobie pracy. Klawiatura ma wbudowaną baterię o pojemności 3000 mAh, którą możesz bezproblemowo ładować z portu USB w komputerze. W zestawie z klawiaturą znajdziesz przewód USB-C, który możesz wykorzystać do ładowania Thora.
Po połączeniu klawiatury z komputerem za pomocą przewodu możesz zajrzeć do sterowników klawiatury i odpowiednio ją skonfigurować, ale o tym więcej później. Docelowym trybem pracy Thora 660 jest tryb bezprzewodowy Bluetooth.
Możesz więc połączyć się z niemal każdym urządzeniem, które posiada moduł Bluetooth, czyli: smartfon, laptop, telewizor czy komputer stacjonarny (pamiętaj, musisz posiadać moduł Bluetooth w komputerze, co nie jest standardem). W zestawie nie ma żadnego adaptera USB, dlatego musisz sam go dokupić, jeśli jest Ci potrzebny.
Klawiaturę parujesz bez najmniejszych problemów. W taki sam sposób, jak np. słuchawki bezprzewodowe. Instrukcja jest starannie napisana, więc nie będziesz mieć z tym żadnego kłopotu.
Jak długo działa klawiatura Genesis Thor 660 bez ładowania?
W moim przypadku baterii starczyło na równo 14 dni pracy z mocnym podświetleniem (około 8 godzin dziennie)
Genesis Thor 660 może być jednocześnie sparowany z 3 różnymi urządzeniami. Kombinacją klawiszy przełączasz urządzenie, z którym chcesz być w tym momencie połączony. Jest to wygodne do niemal równoczesnego pisania w komputerze i smartfonie.
Pod względem technicznej pracy nie można niczego zarzucić Thorowi 660. Wszystko działa bezproblemowo, szybko i bez opóźnień.
W teorii zasięg połączenia Bluetooth 5.0 to 10 metrów, w praktyce pamiętaj, że jedna gruba ściana może całkowicie zablokować sygnał. Klawiaturę jednak wykorzystujesz głównie patrząc w ekran, czyli w praktyce w odległości 1 metra lub 3-4 gdy „pracujesz” z kanapy 😉
Dzięki zastosowaniu mechanicznych przełączników klawiatura daje przyjemny komfort użytkowania. Przyciski chodzą gładko, bez żadnych nieprzyjemnych tarć czy opóźnień. Jednak największą zaletą mechanicznych przełączników jest zdecydowanie ich trwałość.
Żywotność klawiszy jest określona przez producenta na poziomie 50 milionów na każdy przycisk. Warto postawić na klawiatury mechaniczne zawsze, gdy dużo grasz lub używasz klawiatury do pisania np. w pracy. Może prowadzisz bloga albo portal z recenzjami 😉
Tak jak pisze producent, zastosowane w Genesis Thor 660 przełączniki Gateron Red mają dodatkowy smar na stabilizatorach, którego jednym z zadań jest zmniejszenie hałasu.
Równolegle z Thorem 660 testuję inną klawiaturę mechaniczną Genesis Thor 303, która takiego wygłuszenia nie posiada. Mogę więc śmiało potwierdzić prawidłowe działanie tej funkcji. Rzeczywiście praca klawiszy jest cichsza.
Ciężko jest mi dokładnie zmierzyć różnicę głośności, jaka dzieli te klawiatury. Według wskazań decybelomierza jest to nawet 8 dB mniej. Jednak najlepiej oddaje to po prostu zwykłe wrażenie słuchacza.
Jedną z rzeczy, która najbardziej podoba mi się w tej klawiaturze, to podświetlenie. Wygląda ono niesamowicie. Zawdzięczamy to głównie typowi klawisza, jaki wykorzystał Genesis przy projektowaniu Thora 660.
Wybrane keycapy typu „Pudding PBT” są w połowie „przezroczyste”. Przypomina to lekko matową szybę albo mleczną żarówkę. Finalnie jednak światło przez dolną część klawisza przechodzi z dużo większą łatwością, przez co powstaje naprawdę ładny efekt świetlny widoczny na zdjęciach w tej recenzji.
Trybów podświetlenia jest łącznie 19. To naprawdę sporo. Możesz wybierać pomiędzy trybami dynamicznymi, jak i bardziej statycznymi. Podczas gry możesz zdecydować się na nieruchomy pojedynczy kolor, aby Twoja uwaga nie uciekała do zmieniających się kolorów klawiatury.
Potem, gdy wrócisz do przeglądania internetu, możesz skorzystać np. z trybu, który dynamicznie podświetla klawiaturę w zależności od naciśniętego klawisza. Wariantów jest naprawdę dużo, a dorzucając do tego możliwość tworzenia indywidualnych kolorów na indywidualnych przyciskach… to zajmuje zdecydowanie za dużo czasu! 🙂
Klawiatura jest zdecydowanie mała. Layout klawiszy to klasyczny US, który ograniczony jest do głównej sekcji klawiszowej (typ 60%). Nie znajdziesz tu sekcji klawiszy F1-F12, bloku numerycznego, a nawet strzałek. Jest tutaj całkowity minimalizm.
Niemal każdy klawisz w klawiaturze ma podwójną funkcję. Backspace może spełniać role Delete, klawisze numeryczne mogą działać jak brakująca sekcja F1-F12, a WASD może działać jak strzałki. Do aktywacji drugiego trybu wykorzystujesz klawisz funkcyjny Fn, popularny w każdym laptopie. Dzięki niemu mała klawiatura może wykonać każde zadanie większego brata.
Na spodniej części klawiatury znajdziesz 4 gumowe nakładki, których zadaniem jest ograniczenie możliwości przypadkowego przesunięcia klawiatury. W tym modelu klawiatury nie ma natomiast dedykowanych nóżek, które można wyciągnąć i podwyższyć cały profil klawiatury.
Genesis Thor 660 oferowany jest w dwóch wersjach kolorystycznych: białej i czarnej. Technicznie oba warianty kolorystyczne różni tylko i wyłącznie kolor obudowy. Wybierając kolor, musisz dopasować go do swojego całego zestawu komputerowego, tak aby dobrze się komponował. Czarna klawiatura, czarna mysz i czarna podkładka to nie jest to, czego szukasz, uwierz mi 🙂
W klawiaturze znalazło się jeszcze jedno miejsce, w którym znajdziesz dodatkową diodę. Pod lewym shiftem umieszczono diodę, która świeci jedynie na czerwono i zielono. A robi to tylko i wyłącznie wtedy, gdy Genesis Thor 660 jest podłączony do komputera przewodem.
Jest to nic innego jak wskaźnik ładowania baterii. Czerwone światło oznacza ładowanie i niepełny poziom baterii. Gdy bateria osiągnie 100% naładowania, kolor podświetlenia zmieni się na zielony. Na obudowie klawiatury nie znajdziesz innego wskaźnika poziomu naładowania baterii.
Nie popełnij mojego błędu: do uruchomienia oprogramowania klawiatury musisz podłączyć klawiaturę do komputera za pomocą przewodu. W przypadku próby skorzystania ze sterowników na połączeniu Bluetooth Thor 660 nie zostanie poprawnie odszukany przez system.
Chwilę zajęło mi ustalenie, dlaczego sterowniki nie chcą się uruchomić. Cóż, wystarczyło jak zwykle zajrzeć do instrukcji 😉 Mimo wszystko nie jest to jednak ani wygodne, ani intuicyjne rozwiązanie. Nie pozostaje jednak nic innego jak się do niego przyzwyczaić i konfigurować klawiaturę przewodowo.
Po podłączeniu klawiatury PRZEWODEM do komputera możesz bez problemu uruchomić sterowniki. Oprogramowanie Genesis Thor 660 należy zaliczyć do udanych. Znajdziesz tu wszystko, co jest niezbędne w konfiguracji klawiatury.
Każdemu przyciskowi klawiatury możesz przypisać wybrane makro lub inne działanie. W bardziej zaawansowanych trybach podświetlenia możesz również wybrać kierunek, w którym będzie przemieszczać się efekt świetlny.
Dużo opcji, jak np. edycja trybu czy szybkości podświetlenia, dostępna jest w formie skrótu klawiszowego bez konieczności instalacji sterowników. Oczywiście wszystkie ustawienia są zapisywane w pamięci wewnętrznej klawiatury.
Największy brak zarówno w przygotowaniu sterowników, jak i samej klawiatury, to brak wskaźnika poziomu baterii. Nie ma go nigdzie. Ani fizycznie na klawiaturze, ani w oprogramowaniu. Jedyną oznaką niskiego poziomu baterii będzie migający klawisz Fn.
Jako klawiatura do zastosowań bezprzewodowych sprawdza się świetnie. Sparowałem ją ze swoim smartfonem i uzyskałem zupełnie inny komfort pisania w porównaniu z klikaniem na ekranie telefonu.
Jednym kliknięciem przełączasz się pomiędzy PC i smartfonem. To jest naprawdę bardzo wygodne! Jeżeli bezprzewodowa klawiatura kojarzy Ci się z lagami i wolnym działaniem, to jesteś w błędzie. Thor 660 działa z prędkością klawiatury przewodowej. W czasie pisania i grania nie zauważyłem nawet pojedynczego opóźnienia spowodowanego bezprzewodową pracą.
Jak natomiast Genesis Thor 660 wypada w grach? Generalnie jest okej. Mi zdecydowanie brakuje większej i cięższej klawiatury, która tym samym stabilniej leży na biurku. Jednak jeżeli grasz dla czystej przyjemności w lekkie gry lub lubisz małe klawiatury, to Thor 660 sprawdzi się bardzo dobrze. Nie można jej zarzucić złego działania.
Liniowe klawisze mechaniczne Gateron Red to solidne rozwiązanie, które wystarczy na dłuuugo. Jednak osobiście najwięcej radości dała mi zabawa z podświetleniem. Półprzezroczyste klawisze naprawdę robią różnicę, którą widać!
Czy jest to klawiatura dla każdego? Na pewno nie. Stawiając na profesjonalny gaming lepiej wybrać inny model. Ta klawiatura jest jednak świetna w rzeczach, do których została zaprojektowana. Pisanie leżąc na kanapie, z Thorem na kolanach, jest bardzo wygodne.
Dzięki jej niewielkim rozmiarom i niedużej wadze zawsze znajdziesz dla niej miejsce. Możliwość ustawienia podświetlenia nie tylko poprawia łatwość pisania po zmroku, ale również daje naprawdę świetny spektakl wizualny.
A może na Twoim biurku jest wiecznie aktywny smartfon? Genesis Thor 660 bez problemu poradzi sobie z obsługą 3 urządzeń. W locie przełącz się na pisanie w smartfonie, jeszcze bardziej podnosząc efektywność swojej pracy. To naprawdę świetne rozwiązanie, z którego sam korzystałem.
Za niecałe 300 zł możesz dostać klawiaturę mechaniczną, bezprzewodową, ze świetnym podświetleniem. W swojej kategorii Genesis Thor 660 to naprawdę świetna propozycja!
Bezprzewodową klawiaturę Genesis Thor 660 możesz kupić w oficjalnym sklepie Genesis oraz tutaj:
Więcej zdjęć: