Robot sprzątający, który sam wyrzuca śmieci. Automatycznie dokuje do stacji i opróżnia zbiornik z kurzem.
Odkurza i myje podłogę za jednym razem. Rysuje mapę domu i wybiera najlepszą ścieżkę sprzątania. Do tego ma 4 tryby sprzątania i 4 poziomy mocy ssania.
Dane techniczne to jedno, ale jak robot radzi sobie w praktyce?
Testuję, jak robot sprzątający Tefal X-plorer Serie 75 S+ radzi sobie z odkurzaniem i myciem podłóg w moim domu.
Przygotowałam dla niego kilka zadań. Chcesz zobaczyć jakie?
Przeczytaj moją recenzję! ☺️
Robot przyjechał do mnie w dużym kartonowym pudełku.
Na opakowaniu jest dużo praktycznych informacji. To plus, bo jeśli kupujesz robota stacjonarnie, od razu masz porządną dawkę danych.
Jakie info jest na opakowaniu?
Na przykład, że worek w stacji wystarcza nawet na 60 dni. Robot ma nawigację i przejeżdża przez progi do 1,8 cm wysokości. Ma 4 poziomy mocy i 3 poziomy nawilżenia mopa.
Pudełko ma uchwyt, więc łatwo je przenieść.
Co jest w zestawie z robotem? Dostajesz aż 7 akcesoriów.
Jest stacja automatycznego opróżniania i 2 zapasowe worki Hygiene+.
Do tego masz 3 ściereczki (do mycia i wycierania na sucho). W zestawie jest też akcesorium do czyszczenia, instrukcja obsługi i instrukcja bezpieczeństwa.
Podoba mi się, że w zestawie jest kilka akcesoriów. Możesz od razu korzystać z robota i nie musisz kupować ich oddzielnie.
Robot jest okrągły, biały i ma lekko matową obudowę.
To plus, bo na jasnej i matowej obudowie nie widać kurzu i śladów palców.
Z przodu ma zderzak i czujniki. Na górze wystająca „wieża” to laserowy czujnik odległości. Są też 2 przyciski, którymi możesz sterować. Robot razem z „wieżą” ma wysokość ok. 9,5 cm.
Robot ma szczotkę główną Animal Turbo (na środku). Zbiera brud, sierść i włosy. Kurz z narożników zbiera szczotka boczna z 3 ramionami.
Brud wpada do zbiornika wewnątrz robota o pojemności 300 ml.
Robot jeździ na 3 kółkach (2 po bokach i 1 z przodu).
Ze stacją automatycznego opróżniania łączy się dzięki 2 płytkom. Na dole jest otwór, przez który stacja zasysa brud z pojemnika.
Robot nie tylko odkurza, ale też myje podłogę. Ma zbiornik o pojemności 300 ml, do którego nalewasz wodę.
W trakcie sprzątania oczyszcza powietrze filtrem, który jest w zestawie.
Robot wygląda elegancko. Biały kolor jest subtelny, więc nie rzuca się w oczy i ładnie wygląda w pokoju. Plus za matową obudowę, którą łatwiej utrzymać w czystości.
Obudowa jest solidna i wszystkie elementy są bardzo dobrze spasowane. Podobnie oceniam jakość wykonania zbiorników, szczotek i kółek.
Stacja przypomina klasyczny kosz na śmieci. Jest czarno – biała i podobnie jak robot wygląda elegancko. Możesz ją postawić praktycznie w każdym pokoju, nawet w salonie.
Ma ok. 38 cm wysokości i 21 cm szerokości.
Z przodu jest lampka – wskaźnik. Są też 2 płytki ładujące, do których podłącza się robot. Na dole jest otwór, przez który stacja zasysa brud z robota.
Na górze jest pokrywa, a wewnątrz schowany jest worek Hygiene+. Jest duży i ma pojemność aż 4,1 l. To właśnie do niego wpadają wszystkie zabrudzenia, które zbiera robot.
Na pokrywie są obrazki, jak prawidłowo używać stacji. Widzisz np. w jakiej odległości ustawić ją od ściany, albo jak wymieniać worek.
Podoba mi się, że nie muszę szukać instrukcji obsługi za każdym razem. Jest szybko i sprawnie.
Wygląd i jakość wykonania stacji oceniam bardzo dobrze. Jest solidna i wszystkie elementy dobrze do siebie pasują. Pokrywkę łatwo się otwiera i nie słychać żadnych „niepożądanych dźwięków” ?
Co potrafi robot sprzątający Tefal X – plorer Serie 75 S+?
Zobaczmy ?
Robot może odkurzać podłogę, albo odkurzać i myć jednocześnie.
Stawiam za to plusa, bo takie sprzątanie jest szybkie. Nie muszę myć podłogi zwykłym mopem.
Robot ma 4 tryby pracy:
W zależności od tego, co chcesz posprzątać, wybierasz tryb odpowiedni dla siebie. U mnie najczęściej robot sprzątał w trybie Auto i Pokój.
Wszystkie tryby pracy działają poprawnie. Przy sprzątaniu punktowym robot bardzo dobrze odnajdował się w domu. Sprzątał dokładnie to miejsce, które chciałam.
Wyznaczanie stref do sprzątania też działa świetnie. Wybierałam obszar, który miał być sprzątnięty i odkurzacz pracował tam, gdzie chcę.
Są też 4 poziomy mocy. To znaczy, że wybierasz siłę, z jaką robot zasysa brud.
Im więcej brudu na podłodze, tym większa moc ssania się przydaje.
Do zwykłego kurzu, włosów i kociej sierści wystarcza mi tryb cichy. Do zbierania np. rozsypanych płatków używam maksymalnej mocy.
Do wyboru masz 2 sposoby sterowania – aplikacją i przyciskami na obudowie robota.
Jak sprawdzają się w praktyce?
Robot współpracuje z darmową aplikacją X–plorer Series 75&95. Pobierasz ją ze sklepu Google Play lub AppStore.
Parowanie odkurzacza przebiegło sprawnie. Aplikacja przeprowadza Cię krok po kroku po całym procesie.
Co jest w aplikacji?
Wybierasz tryb sprzątania (automatyczny, strefa, pokój, punktowy), moc odkurzania i ilość wody.
Edytujesz mapy, wyznaczasz wirtualne ściany i ustawiasz harmonogram sprzątania. Wysyłasz robota do bazy ładowania i podglądasz historię sprzątania.
Aplikacja pokazuje też informacje o konserwacji robota, np. zużycie filtra i szczotek.
Na obudowie odkurzacza są 2 przyciski – Home i guzik zasilania.
Przyciski są czytelne. Działają sprawnie i od razu reagują na wciśnięcie. Ich pracę oceniam bardzo dobrze.
Sterowanie przyciskami ma jeden minus. Za pomocą przycisku włączasz tylko automatyczne sprzątanie. Żadna inna opcja sprzątania nie jest dostępna.
Drugi przycisk (domek) wysyła robota do bazy ładowania.
Do robota nie jest dodawany pilot sterowania. Zależało mi na dostępie do rozbudowanych funkcji i map, więc sterowałam przede wszystkim aplikacją.
Jak robot sprzątający Tefal X–plorer Serie 75 S+ radzi sobie z odkurzaniem i myciem podłóg?
Najwyższa moc ssania to 2700 Pa. To średnia i często spotykana moc ssania robota sprzątającego. W teorii robot powinien dać sobie radę z odkurzeniem włosów, sierści i piasku z podłóg twardych.
Według producenta odkurza też wykładziny i cienkie dywany.
Zobaczmy, jak działa w praktyce ?
Stację automatycznego opróżniania ustawiłam na płytkach w korytarzu i podłączyłam ją do gniazdka.
Producent zaleca, żeby po bokach było około 0,5 m wolnej przestrzeni, a z przodu 1,5 m. Dzięki temu robot swobodnie podjeżdża do stacji.
Kiedy odkurzacz jest poprawnie podłączony do stacji, kontrolka na stacji gaśnie. Kiedy odjeżdża, kontrolka świeci się.
Przed odkurzaniem polecam zebrać z podłogi takie przedmioty jak buty, czy zabawki. Robot może wciągnąć małe przedmioty.
Jeśli je ominie w trakcie sprzątania, tę część podłogi będziesz miał nieodkurzoną ?
Przy pierwszym włączeniu robot rysuje mapę domu. Robi to dzięki nawigacji laserowej Smart Exploration 8.0. Zapamiętuje do 3 pięter domu.
Narysowaną mapę widzisz w aplikacji.
Mapowanie przebiegło sprawnie. Robot bardzo dobrze odnajduje się w domu i dokładnie odwzorował układ pokoi.
Zaczynamy od odkurzania paneli.
Na podłodze w sypialni rozsypałam koci żwirek, musli i ziarna kawy.
W aplikacji wybrałam do sprzątania tryb „Pokój” i sypialnię. Ustawiłam maksymalną moc ssania i odkurzanie bez mycia podłogi.
Po pierwszym cyklu sprzątania na podłodze wciąż było trochę brudu. Włączyłam jeszcze jeden cykl odkurzania, żeby robot pozbierał to, co zostało.
Zauważyłam, że czasami ziarenka musli czy kawy odbijały się od szczotki bocznej i odskakiwały w bok. Robot niestety tego nie zauważa, więc te ziarenka zostały nieodkurzone.
Po 2 cyklach sprzątania podłoga wyglądała już całkiem nieźle. Robot odkurzył wszystkie płatki musli i ziarenka kawy. Na podłodze zostało kilka ziarenek kociego żwirku.
Odkurzanie paneli oceniam dobrze.
Jeśli na podłodze jest dużo brudu, polecam od razu wybrać maksymalną moc ssania i 2 lub 3 cykle sprzątania. 2700 Pa to nie jest super wysoka siła ssania, więc przy dużym brudzie robot potrzebuje kilka razy przejechać w danym miejscu.
Do małej ilości kurzu i lekkich zabrudzeń wystarcza standardowa moc ssania i 1 cykl sprzątania.
Czas na odkurzenie dywanu.
Mój włochaty dywan typu shaggy ma około 0,8 cm wysokości. W instrukcji obsługi producent podaje informację, że robot może mieć problem z dywanami z długim włosiem.
Kolejny raz rozsypałam na nim mieszankę ziaren kawy, kociego żwirku i musli.
Taka mieszanka powstała właściwie tylko na potrzeby testów, więc jest to raczej ekstremalny brud na dywanie ?
W aplikacji wybrałam tryb „Strefa”. Zaznaczyłam obszar, na którym jest dywan. Ustawiłam standardową moc ssania i aż 3 cykle sprzątania.
Miałam już porównanie, jak robot odkurza brud na panelach, dlatego wybrałam 3 cykle sprzątania dywanu.
Dlaczego nie wybrałam maksymalnej mocy ssania? Zgodnie z informacją od producenta odkurzacz sam wykrywa dywany. Automatycznie zwiększa moc ssania, kiedy na niego wjeżdża.
Czas spróbować ?
Robot sprawnie wjechał na dywan i od razu zwiększył moc ssania. To duży plus, bo nie musisz tego ustawiać ręcznie. Robot wie, że dywany potrzebują większej mocy. Wpuszczasz go do pokoju i pozwalasz mu na samodzielną pracę.
Zdarza mu się zagiąć narożnik dywanu, kiedy na niego wjeżdża i lekko przesunąć dywan. Na szczęście nie potrzebuje mojej reakcji i sam się ratuje z opresji.
Po pierwszym cyklu sprzątania na dywanie wciąż było sporo brudu. Widać kilkanaście ziarenek kawy, dużo płatków musli i żwirku.
Po 2 cyklu było znacznie lepiej. Prawie wszystkie ziarenka kawy i musli zniknęły. Nieco gorzej było z kocim żwirkiem – wciąż widoczny był na dywanie.
Po 3 cyklu sprzątania dywan wyglądał w porządku. Na dywanie zostało kilkanaście ziarenek kociego żwirku.
Odkurzanie włochatych dywanów oceniam jako średnie. Jeśli jest na nim dużo brudu, polecam od razu ustawić mu 2 lub 3 cykle sprzątania. Siła 2700 Pa po prostu jest za mała, żeby za pierwszym razem wszystko wyciągnąć z grubego włosia dywanu.
Na moim dywanie żwirek przyczepił się do włosia dywanu, a robot ma za małą moc ssania, żeby go oderwać i odkurzyć.
Masz w swoim domu masz wykładzinę lub mniej włochate dywany? Robot Tefal odkurzy je zdecydowanie łatwiej i lepiej, niż w moim ekstremalnym teście.
Robot może odkurzać i myć podłogę za jednym razem.
Na spodzie robota montujesz specjalną nakładkę ze ściereczką, która myje podłogę. Nakładkę łatwo zamontować, a ściereczka mocno trzyma się na rzep.
Wodę nalewasz do zbiornika o pojemności 300 ml. Łatwo go wyjąć z robota i napełnić. Zbiornik jest szczelny i nic nie przecieka.
Aplikacja informuje, że zbiornik z wodą jest wyjęty z robota. To plus, bo odkurzacz nie ruszy do mycia bez niego. Wiesz też, czy zbiornik jest poprawnie zamontowany.
W aplikacji wybierasz poziom nawilżenia mopa. Do wyboru są 3 opcje – mały, średni i duży.
Do odkurzania i mycia wybrałam łazienkę, bo tam zbiera się najwięcej brudu i plam. Robot odkurzał z maksymalną mocą i mył podłogę z dużym nawilżeniem mopa.
Podłoga była bardzo brudna, więc od razu ustawiłam 2 cykle sprzątania.
Moim zdaniem robot bardzo dobrze radzi sobie z myciem podłóg. Domywa plamy i nie zostawia smug i zacieków. Podłoga szybko wysycha.
Mop dobrze przylega do podłogi. Dociska z odpowiednią mocą i dokładnie wyciera powierzchnię.
Jeśli na powierzchni jest dużo brudu i plam, od razu wybierz maksymalne nawilżenie mopa.
Robot nie domywa narożników, dlatego, że jest okrągły. Ściereczka z mopem nie przylega do ścian i narożników. Odkurzacz przejeżdża w odległości kilku cm od ściany, więc ta część jest nieumyta.
Minus za to, że aplikacja nie pokazuje poziomu wody w zbiorniku. Kiedy robotowi skończy się woda, nie ma żadnego powiadomienia. Robot odkurza na sucho.
To kłopot, jeśli masz np. ustawiony harmonogram na codzienne odkurzanie i mycie podłóg. Pamiętaj, żeby zerkać, ile wody jest w zbiorniku.
W 32 minuty robot umył 38 m2 powierzchni i wciąż została około połowa zbiornika na wodę (ok. 150 ml). Myślę, że to całkiem niezły wynik.
Po skończeniu sprzątania mopa możesz wypłukać pod wodą, albo wyprać w pralce.
Jak robot radzi sobie z omijaniem przeszkód?
Kiedy dojeżdża do ściany, zwalnia i zmienia kierunek jazdy. W trakcie moich testów nie zdarzyło się, żeby robot uderzył w ścianę.
Trochę gorzej jest z omijaniem innych przeszkód. Nie rozpoznał butów na podłodze. Uderzył w nie i „pchał” je przed sobą przez pół pokoju ?
Zderza się z kocim drapakiem, kocią miską, podstawą od stojącej lampy i wplątuje się w koc. Delikatnie odbija się od narożnika łóżka i nóżek mebli.
Kiedy w nie uderza, słychać charakterystyczne pyknięcie zderzaka.
Nie ma czujnika wykrywającego kable, dlatego u mnie w domu sprzątanie biura odpadało. Przypadkowo zahaczył kabel od lampy i się zaplątał.
Przed sprzątaniem sprawdź, czy żadne kable nie leżą na podłodze. Jeśli możesz, pochowaj je, albo wyznacz wirtualną ścianę lub strefę bez sprzątania.
Plusem jest czujnik zapobiegający przed upadkiem. Kiedy robot dojeżdża do schodów, rozpoznaje uskok i cofa się. Zmienia kierunek jazdy i kontynuuje sprzątanie.
Nie muszę zabezpieczać schodów przed sprzątaniem. Wiem, że robot je zauważy i mogę go bezpiecznie zostawić samego.
Odkurzacz automatyczny ma wysokość 9,5 cm, więc pod moje meble się nie mieści. Ale za to odkurza pod podwieszanym wc w łazience i nie klinuje się pod nim.
Robot przejeżdża przez progi o wysokości do 1,8 cm.
Faktycznie, u mnie w domu bez trudu wdrapał się na piankową matę do ćwiczeń (wysokość 1,5 cm). Przejechał też przez nóżki suszarki na pranie (wysokość 1,8 cm).
Miał nieprzyjemny incydent z nóżkami fotela bujanego. Nóżka ma wysokość 2,3 cm, a robot uparcie się na nią wdrapywał. W efekcie na chwilę utknął, ale po chwili sam się wyratował z opresji.
Mógłby lepiej szacować wysokość przeszkody. Jeśli przekracza 1,8 cm, powinien ją ominąć.
Omijanie przeszkód oceniam na przeciętne. Świetnie radzi sobie z wykrywaniem ścian i schodów, a trochę gorzej z małymi przeszkodami.
Jeśli masz możliwość, przed sprzątaniem pozbieraj z podłogi wszystkie przedmioty.
Po każdym sprzątaniu robot automatycznie opróżnia zbiornik z kurzem do stacji.
Wewnątrz niej jest worek Hygiene+ o pojemności 4,1 L. Jest duży i pojemny. Daję za to piątkę z plusem. Mieści dużo brudu, więc rzadko go wymieniasz.
Worek jest szczelny, więc wszystkie zabrudzenia zostają w środku. To plus dla alergików, bo oddychasz czystym powietrzem.
Kiedy ręcznie opróżniasz zbiornik do kosza na śmieci, powstaje chmura pyłu. Część brudu ucieka z powrotem w powietrze. A przecież nie o to chodzi przy odkurzaniu.
Robot sam dokuje do stacji. Kiedy poprawnie się połączy, stacja zasysa powietrze ze zbiornika.
Całe zasysanie trwa około 20 sekund. Jest wyraźnie głośniejsze od odkurzania nawet z maksymalną mocą.
Stacja w trakcie zasysania ma głośność ok. 72 dB. To mniej więcej tyle, ile generuje zwykły odkurzacz. Czy to przeszkadza?
I tak i nie ? Zasysanie trwa krótko, więc 20 sekund to nie koniec świata. Jeśli w tym czasie stoisz w pobliżu stacji i chcesz z kimś rozmawiać, hałas będzie Ci przeszkadzał.
Pamiętaj, że stacja musi zassać ze zbiornika cały brud, więc musi wygenerować potężne ciśnienie (25 000 Pa!). Ale w zamian dostajesz praktycznie samoobsługowego robota sprzątającego.
Robotowi raz zdarzyło się źle zadokować do stacji. Nie uruchomiło się automatyczne opróżnianie. Odkurzacz wycofał, poprawił pozycję i zadokował jeszcze raz. Za drugim razem wszystko było ok.
Za pomocą wskaźnika stacja informuje Cię o pełnym worku lub nieprawidłowym zamontowaniu worka (czerwona kontrolka). Lampka świeci na biało, kiedy stacja jest gotowa do pracy.
Działanie stacji oceniam wzorowo. To super rozwiązanie dla tych, którzy chcą mieć samoobsługowy odkurzacz. Moja rola jest ograniczona do minimum.
Kiedy robot skończy odkurzać, stacja automatycznie go opróżnia. A ja piję sobie kawkę w biurze. Nie brudzę rąk i wiem, że robot w każdej chwili jest gotowy do kolejnego odkurzania.
W trakcie testów robot odkurza u mnie codziennie od 2 tygodni i worek nie jest zapełniony nawet w połowie.
Jak długo Tefal X–plorer Serie 75 S+ działa na 1 naładowaniu?
Na pełnym naładowaniu sprząta maksymalnie około 120 minut. Przyjmij, że w 1 minutę robot sprząta ok. 1m2 powierzchni. U mnie w domu z niską mocą ssania odkurzał nawet 2 piętra.
Kiedy się rozładuje, sam wraca do stacji. Do pełna ładuje się około 4 – 5 godzin.
W instrukcji obsługi jest informacja, że robot przerywa sprzątanie, kiedy ma za niski poziom baterii. Wraca do bazy, żeby się doładować i po naładowaniu kontynuuje sprzątanie.
Faktycznie, kiedy miał 20% baterii dał mi znać w aplikacji, że wraca do bazy się naładować. Niestety po uzupełnieniu baterii do 100% robot nie kontynuował sprzątania.
Robiłam 3 próby i za każdym razem nic się nie działo. To duży minus, bo możesz zostać z podłogą posprzątaną w połowie.
Jedynym ratunkiem dla mnie było zerknięcie do aplikacji. Pokazuje, w którym miejscu robot przerwał sprzątanie. Musiałam go ręcznie wysłać do sprzątnięcia pokoju jeszcze raz.
Czas działania robota oceniam bardzo dobrze. Dla mnie odkurzacz, który działa około 120 minut, jest wystarczający. Plusik za samodzielny powrót do bazy ładowania.
Nie muszę go pilnować i pamiętać o ładowaniu. Dzięki temu jest zawsze gotowy do następnego sprzątania.
Jak głośny jest robot sprzątający Tefal X–plorer Serie 75 S+?
Według moich pomiarów hałas generowany przez odkurzacz to:
To szum podobny do normalnej rozmowy.
Ten tryb przydaje się, kiedy chcesz odkurzyć w salonie, a rodzinka ogląda tv. Albo kiedy chcesz sobie uciąć drzemkę, a zaraz robot będzie odkurzał w sypialni.
Wyraźnie głośniejszy niż tryb cichy.
Trochę zagłusza rozmowę, muzykę, czy program w tv. Jeśli robot ma sprzątać w salonie, albo pokoju dzieci, zaplanuj sprzątanie wcześniej.
To hałas podobny do szumu we wnętrzu samochodu.
Raczej trudno przy nim czytać książkę lub pracować. Polecam używać tego trybu wtedy, kiedy dzieci mają przerwę w odrabianiu lekcji, albo serial właśnie się skończył ?
Jak na odkurzacz reagują zwierzęta?
Nasz kot Frycek był raczej zaciekawiony nowym członkiem rodziny. Nie bał się robota nawet przy maksymalnej mocy odkurzania. Trzymał dystans, ale ciekawość zwyciężyła ?
Trochę gorzej było z hałasem opróżniania zbiornika do stacji. Frycek był wyraźnie niezadowolony. Na szczęście ten proces trwa krótko, więc nie było tragedii.
Głośność robota oceniam pozytywnie. Tryb cichy faktycznie jest cichy i spokojnie możesz go używać, kiedy dzieciaki i zwierzaki śpią.
Tryb wysoki generuje większy hałas, ale to cena, jaką musisz zapłacić za odkurzanie z maksymalną mocą.
Jak czyścić robota?
Dla ułatwienia w instrukcji obsługi producent umieścił tabelkę z podpowiedziami. Jest tam nazwa części odkurzacza i zalecana częstotliwość jej mycia lub wymiany.
To plus, bo możesz ustalić harmonogram czyszczenia i przypomnienia, np. w telefonie.
Szczotkę centralną łatwo wyjmujesz i usuwasz z niej nawinięte włosy czy sierść. Robisz to za pomocą specjalnego narzędzia, które masz w zestawie.
Szczotkę boczną odpinasz i usuwasz z niej wplątane włosy.
Na obudowie robota widać niewiele śladów palców. Dzięki temu, że jest biała, kurz nie rzuca się w oczy.
Robota i stację dokującą warto przecierać miękką szmatką, żeby czujniki działały poprawnie. Zbiornik na kurz i filtr możesz myć w wodzie.
Czyszczenie robota jest szybkie i łatwe. Polecam to robić regularnie, żeby odkurzacz sprzątał wydajnie.
Jak oceniam działanie aplikacji? Jest dobrze ale zawsze może być lepiej 🙂
Jeśli chodzi o dobre strony aplikacji, to harmonogram pracy działa poprawnie. Robot uruchamiał się w konkretne dni i o konkretnej godzinie, zgodnie z planem.
Plusem jest zarządzanie mapami. Możesz swobodnie dzielić i łączyć pokoje. Chcesz dodać kawałek korytarza do mapy pokoju? Nie ma problemu!
Do każdego pomieszczenia osobno ustawiasz parametry sprzątania. Czyli poziom wilgotności mopa, moc odkurzania i ilość przejazdów.
Masz podgląd na historię sprzątania i widzisz stan zużycia filtra i szczotek.
W trakcie sprzątania aplikacja czasami gubi robota na mapie. Muszę chwilę poczekać, aż robot się odnajdzie.
W trakcie mycia łazienki mopowanie nagle się wyłączyło. Musiałam je ponownie włączyć ręcznie. Miałam szczęście, bo akurat przeglądałam inne opcje w aplikacji i zauważyłam wyłączenie mopa.
Czasem ciężko ustawić wirtualną ścianę, bo kreska jest cienka mało kontrastowa (zdjęcie poniżej). Mogłaby być grubsza lub w innym kolorze.
Tak jak wspomniałam wcześniej, robot po doładowaniu baterii nie kontynuował sprzątania.
Aplikacja jest w pełni po polsku, dlatego nie będziesz mieć problemu z używaniem wszystkich funkcji.
Podsumowując, aplikacja ma potencjał. Ale jest kilka rzeczy do poprawki, żeby w pełni komfortowo korzystać z robota robota.
Czy warto kupić odkurzacz automatyczny Tefal X–plorer Serie 75 S+?
Moim zdaniem tak, chociaż jest kilka "ale".
Kup go, jeśli:
Jeśli te cechy są dla Ciebie kluczowe, robot spełni Twoje oczekiwania.
Aplikacja działa poprawnie, chociaż możesz potrzebować czasu, żeby dobrze zaprogramować wszystkie opcje i funkcje.
Z odkurzaniem trudnych dywanów robot radzi sobie średnio. Natomiast dywany z krótkim włosiem nie są dla niego problemem. Trochę lepiej mógłby też omijać przeszkody.
Przydałby się czujnik wody w zbiorniku, który pokazuje jej poziom i kiedy trzeba jej dolać.
Roboty sprzątające z samoopróżniającą się stacją robią ostatnio furorę. I nie dziwię się, bo to faktycznie niesamowita wygoda.
Polecam wypróbować robota z taką stacją i samemu przekonać się o jego zaletach ?
Chcesz zobaczyć więcej zdjęć z moich testów? Obejrzyj galerię poniżej ?
Robota ze stacją kupisz za około 2399 zł.
Dostępny będzie w 2 kolorach – białym i czarnym.